Autor Wiadomość
Bonni
PostWysłany: Śro 14:51, 19 Wrz 2007    Temat postu:

He he no to mieliście pecha...
My w niedziele to w terenie tez byliśmy jak już pisałam ale jakoś bez zadnychwydarzeń Very Happy
bergamotka
PostWysłany: Śro 10:30, 19 Wrz 2007    Temat postu: we wtorek w terenie

Tytuł postu niezbyt adekwatny do tego, co nas spotkało, ale to mało istotne. Otóż umówiłam się z Tomkiem, że pojedziemy we wtorek (18.09) w teren. Mieliśmy jechać w 6 osób, w tym Piotrek na swoim Rywinie - dzikusku. Gdy konie były "ubrane" zaczęło trochę kropić, ale po 5 minutach rozpadało się na dobre. Konie schowaliśmy do stajni i czekaliśmy chyba jakieś 20 minut, aż przejdzie. Gdy deszcz trochę ustał, wsiedliśmy na swoje konie i wyjechaliśmy z podwórka w stronę padoków, aby dostać się do lasu. Oczywiście Rywin nie zważając na protesty swojego jeźdźca, popędził pierwszy w stronę koni, które widział na padoku. Nie zdążyliśmy nawet porządnie się z tego pośmiać, gdy deszcz ponownie lunął i szybko musieliśmy wracać do stajni. Tak więc z naszego terenu nic nie wyszło. Siedzielismy w siodle może 5 minut, a byliśmy przemoknięci. Trzeba to przełożyć na kolejny dzień.
Ciekawe co sobie myśli koń, który przez 20 minut stoi osiodłany, a potem tylko 5 minut spędza pod jeźdźcem?
Laughing

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group