Autor |
Wiadomość |
Bonni |
Wysłany: Pią 15:20, 07 Wrz 2007 Temat postu: |
|
To dziwne zazwyczaj jest ze woli tam gdzie inne ale moze dla tego ze ich nieznała a za stadem by poszła wszędzie... Moze akurat Tytanik albo Lapi kłusował na rozprężalni i ona wolała tam iśc... Kto wie |
|
 |
bergamotka |
Wysłany: Pią 8:52, 07 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Fakt, Beti robiła te swoje sztuczki nie raz. Ale wystarczyło być stanowczym i nie dać się przekonać do jazdy w stronę, która jej odpowiadała. Wtedy ulegała i było OK, do czasu, aż znowu jej się coś nie spodobało. Nie wiem czy dobrze myślę, ale mam wrażenie, że ona wolała stępować tam, gdzie innych koni nie było  |
|
 |
Bonni |
Wysłany: Pon 21:17, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Ale ładne te fotki a w tych poprzednich to sie załapały wsyztskie jakubowskie koniki a betty nawet przy swojej sztuczce jak jej się coś nie podoba  |
|
 |
bergamotka |
Wysłany: Pon 21:15, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Anieszka na Tytaniku (siwy) i na Betty (skarogniada)
 |
|
 |
Bonni |
Wysłany: Pon 21:10, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
No i jestem ja
Ah ten lapik nogą nie można drgnać bo on taki czuły na łydke ale hamować się nie dało na rundzie honorowej a no i potem wszystko co zjadalne przez konie zos5talo przeze mnie i agnieszke wybrane i podarowane lapsiowi który czekał na bukamna Nie przerazajcie się tam w większosci to był stęp na luźnej wodzy dla odpoczynku ale wciaz trzymania w gotowości konia do kolejnych startów  |
|
 |
bergamotka |
Wysłany: Pon 21:06, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Oto fotki koleżanki, która luzakowała
Organizatorzy zapewnili atrakcję w formie wozu wypełnionego po brzegi owocami i warzywami, które można było konsumować.
 |
|
 |
Bonni |
Wysłany: Pon 21:04, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
To Beti to nie jest Beti tylko Betty??
Kurde ilu ja się rzeczy dowiaduje :p
I tak najmilej wspominam powrót z mlecina do jakubowa po ognisku gdzie jest jakieś 7 km wracaliśmy skrótami p Tomka i przejechaliśmy ok 50 km w godzine i 10 minut, cód ze paliwa starczyło bo miało zabraknąć... a wierze przy stajni w mlecinie widzieliśmy z kazdego okna czyli objechlaiśmy ją prawie do okoła bo nie byliśmy za nią, za każdym razem w odległości nie mniej niż 15 km
A ja zmęczona wraz z Agnieszką pokłądałyśmy się na tak tu zwanej Kini i jej siostrze  |
|
 |
bergamotka |
Wysłany: Pon 20:58, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Agnieszka Tarkowska zajęła III miejsce na Betty (trak) w ujeżdżeniu a w WKKW II m. na Tytaniku (han) i IV m. na Lapsusie (kp) |
|
 |
Bonni |
Wysłany: Pon 18:04, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Wiem wiem ale jak szybko pisze to na nic nie patrze tylko sie rozpędzam i psuje powoli klawiature A ty to kto?? |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pon 9:38, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Pisze się "honorową"
No to gratulacje, dobrze, że nie spadłaś ;] |
|
 |
Bonni |
Wysłany: Nie 23:02, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
No i ja się załapałam Widać moją postawe jeździecką :p
A Aga jechała na beti poza konkursem wkkw skoki i ujeżdżenie na beti w ujezdzeniu zajęła 3 miejsce i dostała puchar i flo Puchar potem ja w domu troszke popsułam bo takie coś odpadło :p w skokach na czysto i losowała nagrody i wylosowała ksiązkę :/ a całe wkkw to na siwym była 2 ale tylko za pierwsze meijsce była nagroda rzeczowa i puchar a za drugie już nie :/ a na Lapiku 4...
Ja jechałam na lapiku runde chonorową Popyliłam tak ze wsyztskich wyprzedziłam potraciłam strzemiona bo były Agi jakieś 2-3 dziurki za długie i tak cwałowałam na mokrym podłożu bez strzemion i bez możliwości hamulca :p zatrzymałam sie na płocie i wyladowałam na szyji przy tym mało 2 gleb nie zalizyłam  |
|
 |
bergamotka |
Wysłany: Sob 21:53, 01 Wrz 2007 Temat postu: Zawody w WKKW w Mlęcinie |
|
1 września były zawody w Mlęcinie. Agnieszka Tarkowska startowała aż na 3 koniach: Tytaniku, Lapsusie i Beti, w związku z tym potrzebowała conajmniej 2 luzaków. Tak się złożyło, że mama Agnieszki miała coś ważnego do zrobienia i wrzuciła mnie na Beti
Tak więc zmieniając konie, raz Beti raz Lapsus, spędziłam kilka godzin w siodle
 |
|
 |